wtorek, 9 czerwca 2015

..ja tu tylko sprzątam..

...w naszym dużym pokoju, szumnie zwanym "salonem" kanapa stoi pod samym oknem. Ale żeby jej umiejscowienie nie kusiło dzieci wspinaczką na parapet (a wiadomo - okazja czyni złodzieja) i żeby jakoś dojść uchylić okno czy kwiatki podlać, owa kanapa nie jest tak całkiem "wciśnięta" pod okno. Jest tam wąskie przejście...
pewnego razu podczas wizyty babci i przytulasów i wygłupów...stała się rzecz przykra, ale w obecności dzieci dość przewidywalna - dało się słyszeć dźwięk upadających i toczących się po podłodze korali, koraliczków i innych dupsików. Ot co babci korale zmieniły położenie,,, z szyi na podłogę,, pod stolik i kanapę. Zaczęło się więc nerwowe poszukiwanie, pojękiwanie, tropienie tych małych kolorowych pierdółek.
Nie było mnie w pokoju, odpoczywałam sobie w sypialni (wyrodna matka - jak może! minutę poleżeć? Nie przystoi)...słyszę tylko rozmowy z salonu, rumor i poszukiwanie...i słyszę słowa babci - tak daleko nie dosięgniesz, zostaw to słońce, jak mama będzie tam sprzątać i odkurzać to wyciągnie ten koralik zza kanapay
w odpowiedzi... : Ale nie! bo mama tam nigdy nie sprząta!!
patrzcie no jakie bystre oko dziecka !
    :)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz