a potem w domu to już tylko ciasto marchewkowe na podróż upiec. Mucha mucha w samolocie - na mp3 zgrać, arbuza pokroić może, termos ulubionej herbaty dla męża zaparzyć, wyspać się, wygodnie ubrać i w siną dal....
..czwartek godzina 21.44..... padam na pysk.! od rana wielkie bieganie, jeżdżenie, załatwianie z dwójką dzieci, autem do miasta. zajechać pod sklep dwójkę wypiąć z fotelików., każdego za rękę , każdego upomnieć że zawsze blisko mamy ! zawsze. a potem majteczki nowe wybrać (bo jak to wyprawa bez nowej bielizny?)popatrzeć na rozmiar, bo żeby wzorki wybrać to już tylko pomarzyć, bierz co jest. i wołaj - wracaj do mnie, miałeś obok stać! będzie nagroda jak będziesz grzeczny,. Małgosiu nie ruszaj tych okularów!
i znowu dwójka do auta. każdego zapiąć. ten chce wodę pić ten drożdżówkę ugryźć... i do innego sklepu. i ta sama śpiewka nie ruszaj nie dotykaj koło mnie stój.....
walizki stoją - puste! nawet leżą jeszcze w szafach, po drabinę trzeba pójść żeby je zdjąć...
suszarka pełna prania - o prasowaniu to już nie marze. trudno pożyczę żelazko. ciasto nie upieczone., wkłady do lodówki turystycznej nie schłodzone...
nic zero nul !
nawet prince polo jeszcze w sklepie!
kiełbasa - a ile w końcu potrzeba ?
ani jednej siły już nie mam! ani żeby kiwnąć palcem. żeby kurek od prysznica odkręcić ! najlepiej oczy zamknąć i spać. niech się wszystko samo dzieje, samo pakuje, samo myśli, samo szykuje...
dobrze, że chociaż plan był idealny, bo bez planu to jakoś dziwnie tak.
i znowu będzie jak zawsze, na wariata, na szybko. po naszemu
dobranoc!:)
Nie martw sie B... praktycznie u kazdego tak jest przed wyjazdem!!! Udanego urlopu!! Czekamy na foteczki!! @ a ja czekam na 17 lipca!!!
OdpowiedzUsuń