a podobno to nie koniec a dopiero środek upałów! taki, że końca nie widać.... w efekcie upałów mamy w domu darmową saunę tudzież piekarnik bez krzty powiewu... mamy duszności i hercklekoty (:D), mamy wreszcie stopy pozdzierane od biegania boso po podwórku i ulicy, mamy bąble od komarów, potówki na szyjach, aż wreszcie w efekcie tropikalnych upałów mamy zmiany na oskrzelach, mokry kaszel i antybiotyk.
Upałom już serdecznie podziękujemy,, chłodku trochę chcemy. Kto powiedział, że temperatura w okolicach 24 stopni to nie upał?:)
Macie też tak dość jak ja, czy jednak rozkoszujecie się darami nieba? Drink z lodem i basenik przez dzień cały?:)
ps. ma ktoś wynająć klimatyzowane pomieszczenie idealne do spania?? :)
Litości !
coś na ochłodę... :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz